Raz po raz słyszymy wypowiedzi różnych polityków i innych ludzi, że w Polsce można by zbudować reaktory SMR zamiast dużych elektrowni jądrowych. Czasami dodają, że jednak SMR nigdzie nie ma i nie wiadomo kiedy będą. Równie dobrze można by powiedzieć „jestem za, a nawet przeciw”.
Najpierw należałoby zdefiniować, co to w ogóle jest SMR? To skrót od Small Modular Reactor. Co to znaczy?
Small – mała moc
Arbitralnie przyjmuje się 300 MW. Dlaczego akurat 300, a nie 400 lub 200? Bo tak i już, bez żadnego istotnego powodu. Może wzięło się to od reaktora BWRX-300, który jest uważany za szablonowy przykład SMR. Jednak istnieją reaktory o dużo mniejszej mocy!
Reaktor IPHWR-220 ma moc 220 MW. Istnieje 15 sztuk tego modelu, a wszystkie są w Indiach. Ciekawostką jest, że reaktory IPHWR mają niezwykle długie cykle pracy. Jeden z nich pracował przez 962 dni non-stop, co jest obecnym rekordem.
Jeszcze mniejszym reaktorem jest model EGP-6 o mocy zaledwie 12 MW. W elektrowni Bilibino są 4 takie reaktory, w tym 1 został wyłączony.
Modular – modułowy
To jeszcze bardziej rozmyte pojęcie niż moc 300 MW. Koncepcja SMR ma polegać na tym, że reaktor jest budowany w fabryce i przenoszony na miejsce docelowe w jednym kawałku. Ale przecież tak powstaje większość obecnych reaktorów! Modułowość nabiera innego znaczenia, gdy odniesiemy ją do całości elektrowni – nie tylko reaktora, ale także do generatorów prądu, obiegu chłodziwa, układów sterujących, reszty aparatury i potraktujemy to jako jedno urządzenie. Ciekawym pomysłem byłoby budowanie całej elektrowni i dostarczenie jej na miejsce jako gotowego produktu, który wystarczy podłączyć do sieci i uruchomić. Takie rozwiązania także już istnieją.
Elektrownia Akademik Łomonosow, nazywana przez Green!@#$% pływającym Czarnobylem, jest świetnym przykładem, jak całą elektrownię można zbudować w fabryce. Całość znajduje się na pływającej platformie, którą przetransportowano na wybrzeże Czukotki. Uruchomiona w 2019 roku, zawiera dwa reaktory typu KLT-40S, podobne do używanych na lodołamaczach. Generują 35 MW mocy elektrycznej i 150 MW cieplnej, a ponadto mogą być użyte do odsalania wody morskiej.
Jaki jest sens czegoś takiego? Akademik Łomonosow jest elektrownią leżącą najbliżej bieguna północnego ze wszystkich elektrowni. Właśnie dlatego łatwiej było tę elektrownię zbudować pod dachem i przewieźć gotową na miejsce niż budować ją w surowych arktycznych warunkach.
To są czy nie ma?
Czy zatem rzeczywiście SMR nigdzie nie ma? Zależy co uznamy za SMR. Ta definicja jest bardzo mętna i jako SMR można uznać wszystko i nic.
Ciekawe czy politycy twierdzący, że w Polsce należy zbudować SMR zdają sobie sprawę, co to w ogóle jest SMR i jaki jest ich cel. Nie ma sensu zastępować dużych reaktorów małymi. Małe reaktory budowano w latach 50 i 60-tych, a praktyka pokazała, że dla energetyki kraju większe reaktory mają większy sens. SMR będą dobre w pewnych niszowych zastosowaniach.
Jeżeli jednak ktoś upiera się, że w Polsce powinny być tylko SMR to mam rozwiązanie – zamówmy w Rosatomie 20 sztuk Akademików i postawmy je wzdłuż wybrzeża. Będziemy mieli 40 małych reaktorów, które wyprodukują tyle energii co jednen WWER-1200. Nie wiem jaki w tym sens, ale skoro ktoś koniecznie chce SMR to proszę bardzo.
Nice article.
The 300 MWe limit is from US politics. It is specifically to exclude the GE Prism fast reactor which has a power output of 311 MWe. This is because government support for any reactor that might really be built would make politicians vulnerable to attack by well-funded anti-nuclear organizations (Greenpeace, WWF, Sierra Club, FOE, etc.). As long as it is something far off and unlikely, the opposition is modest and politicians can take small steps toward what they know is necessary.